17.09.2014

Pigwowiec "cytrynka"

W zeszłym roku okazało się, że kupiłam pigwowca zbyt późno!
Część ogrodników twierdzi, że powinno się go zbierać po przymrozkach.
Bzdura! 
Wewnątrz i na zewnątrz ma plamy i szybko brązowieje.
Choć na kandyzowany się nada.

Lepiej jest zerwać lekko żółte owoce (niektóre lekko zielonkawe) bez plam na skórce.
Wrzucić je do papierowej torby i dać dojrzeć.
Trwa to ok. tydzień. 

W tym roku obskubałam krzew pigwowca znacznie szybciej.
Efektem jest PRZEPYSZNA konfitura do herbaty.
W smaku przypomina połączenie gruszki, jabłka i cytryny.

Na nadchodzące chłodne wieczory to istna bomba witaminowa!
Pigwowiec zawiera bowiem 7x więcej wit. C niż cytryna.

W połączeniu z miodem albo rumem to niebo w gębie!
A do tego wzmocnienie odporności gwarantowane :)
Zachęcam gorąco do przygotowania tego smakołyku! 
Porównanie pigwowca z pigwą:
* pigwowiec - mały owoc, rośnie na krzewie, kwitnie na różowo, ma gładką, ale woskowaną skórkę
* pigwa - spory owoc, rośnie na drzewie, kwitnie na biało, podobny do gruszki, skórka pokryta "meszkiem"

Pigwowiec "cytrynka":
  • 1,5 kg owoców pigwowca (ale pigwa też może być)
  • 0,5-0,7 kg cukru
Przygotowanie:
Owoce umyć i osuszyć. Ostrym nożem przekrawać partiami pigwowca na pół, wydrążać nasiona i kroić na ćwiartki, a ćwiartki na plasterki (lub od razu na plasterki, zdjęcie poniżej). Wrzucać do garnka i zasypywać kolejne warstwy cukrem. Po zasypaniu cukrem ostatniej partii owoców przykryć garnek pokrywką i zostawić na 48h, aby pigwowiec puścił sok. Soku musi być tyle, aby wystawał ponad pigwowca na 2 palce. Jeśli po 48h nie będziecie mieć tyle soku (a może się to zdarzyć, bo czasem owoce są "suchawe"), to należy dorobić syrop cukrowy (500ml wody i 200g cukru - wrzucić do garnka i zagotować) i zalać nim owoce.

Część owoców pokroiłam w inny sposób - na kształt przekrojonej cytryny :)
Po 48h:
Przygotować słoiki (z przepisu wyszło mi 12 słoików o poj. 0,25 l).
Każdy napełnić pokrojonymi w plastry owocami i zalać powstałym syropem.
Pasteryzować na gorąco ok. 15-17min.. Gorące słoiki odwrócić do góry dnem i pozostawić do ostygnięcia.

4 komentarze:

  1. Też robię do herbaty pigowca :) jednak ja nie zrywam, ja zbieram go z pod krzaka i to właśnie po przymrozkach, bo wtedy owoce same opadają i są najsłodsze. Ile ludzi tyle opini jak widać ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Tak do herbaty super,ja też robie z aresztu_ lepsze niż cytryna.Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń

Copyright © 2016 My Caprice , Blogger