Ale tego nie mogłam pominąć.
Nadmiar gruszek sprawił, że szukałam przeróżnych zastosowań, żeby tylko się nie zmarnowały.
A owoców jest nadal bardzo dużo!
Dzisiaj grusztarda - musztarda z gruszek.
Tak, tak - do kiełbaski, na szynkę czy pasztet, a nawet jako marynata do mięs!
Grusztarda
- 1 kg gruszek (np. konferencja)
- 1/4 szkl. octu jabłkowego
- 60 g gorczycy białej i brązowej (dałam pół na pół)
- 3 łyżki cukru trzcinowego
- 10 ziaren pieprzu
- 4 goździki
- 2 liście laurowe
- 2 ziarna ziela angielskiego
- 2 płaskie łyżeczki soli
Przygotowanie:
Gruszki obrać, pokroić na ćwiartki, wyciąć twarde gniazda nasienne, następnie ułożyć na blasze piekarnika wyłożonej papierem do pieczenia.
Pieczenie:
Temperatura: 180ºC
Czas: ok. 30-35 min. (do miękkości gruszek)
W rondelku zagotować ocet wraz ze wszystkimi pozostałymi składnikami.
Kiedy się zagotuje pozwolić bulgotać przez minutę, następnie zdjąć z ognia i odstawić.
Gruszki zblendować.
Ocet z przyprawami przelać przez sitko, a następnie przecedzony wlać do gruszek.
Wszystko razem ponownie krótko zblendować.
Do zblendowanej grusztardy dodać 1 czubatą łyżeczkę gorczycy, którą wybieramy z sitka.
Przemieszać.
Przełożyć do czystych słoików, pasteryzować na mokro ok. 15 min.
źródło: www.jadlonomia.com (przepis zmodyfikowany)
Bardzo ciekawy pomysł, podoba mi się :)
OdpowiedzUsuńZauroczył mnie ten pomysł, zapisałam sobie przepis do wypróbowania.
OdpowiedzUsuń