Wszędzie stoją u mnie sterty słoików - zarówno już zapełnionych, jak i tych pustych.
W miniony weekend zebrałam pełny kosz porzeczek.
Babcia ma ich na działce mnóstwo, u mnie zaledwie kilka kuleczek, bo krzaczki są młode.
Za radą babci zrobiłam z nich galaretkę.
Do naleśników, gofrów, ciast czy jako dodatek do jogurtu naturalnego - wyśmienita!
Poniżej znajdziecie 2 sposoby jej przyrządzenia.
Galaretka z porzeczek
Sposób I
- 2,5 l soku wyciśniętego z porzeczek (białych, czarnych, czerwonych)
- 2 kg cukru (400 g na każdy litr)
- sok z 1 cytryny
- 20 g pektyny
Porzeczki umyć, usunąć łodyżki.
Sok z porzeczek wycisnąć za pomocą wyciskarki wolnoobrotowej.
Przelać do garnka, wsypać cukier wymieszany z pektyną.
Podgrzewając, rozpuścić całkowicie cukier.
Doprowadzić do wrzenia, gotować ok 30 min. zbierając powstałą pianę.
Aby sprawdzić czy galaretka jest gotowa: 2 łyżki przetworu przełożyć do miseczki, przestudzić i wstawić na ok. 10-15 min. do lodówki.
Jeśli konsystencja jest odpowiednia, to można pakować ją w słoiki*.
Jeśli nie, należy dodać jeszcze ok. 3-5 g pektyny i ponownie gotować ok. 5 min.
Gorącą galaretkę przelać do słoików, pasteryzować.
* należy mieć na uwadze, że galaretka studząc się jeszcze gęstnieje
Sposób II
- 1 kg porzeczek (białych, czarnych, czerwonych)
- 300-500 g cukru
- 1 łyżka soku z cytryny
Porzeczki umyć, usunąć łodyżki.
Wrzucić je do garnka, zacząć podgrzewać, od momentu zagotowania gotować ok. 30 min. aż puszczą dużo soku, a owoce staną się przezroczyste.
Dodać cukier, sok z cytryny i całość dokładnie wymieszać.
Przetrzeć owoce przez sitko do kolejnego garnka.
Gotować na małym ogniu 15-25 min. aż sok będzie gesty*.
Gorącą galaretkę przełożyć do słoików, zakręcić i pasteryzować.
* należy mieć na uwadze, że galaretka studząc się jeszcze gęstnieje
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz