W końcu udało mi się sfotografować pączki, które robię każdego roku na Tłusty Czwartek.
To klasyczne, drożdżowe pączki, z dodatkiem masła i żółtek, sowicie obsypane cukrem pudrem.
Wycinałam je literatką, ale można je oczywiście upiec w większym rozmiarze.
Ciasto na te pączki jest idealnie elastyczne - można je nadziać przed i po usmażeniu.
Są wyborne zarówno posypane cukrem pudrem, jak i oblane lukrem albo polewą czekoladową.
Wybór zależy tylko od Waszych upodobań.
Smacznego!
Pączki tradycyjne
(składniki na ok. 25-30 sztuk pączków wykrawanych literatką lub ok. 10-12 sztuk pączków tradycyjnej wielkości)
- 4 żółtka
- 1 jajko
- 200 ml mleka
- 50 ml słodkiej śmietanki 12-18% (takiej z kartonika)
- 50 g roztopionego masła
- 1 łyżka cukru waniliowego
- 500 g mąki pszennej T450
- 30 g świeżych drożdży
- 1 łyżka spirytusu
- tłuszcz do smażenia (olej rzepakowy, smalec)
Wszystkie składniki (poza tłuszczem do smażenia) umieścić w misie i wyrobić gładkie ciasto.
Wyrabiać ok. 8-10 min. robotem planetarnym.
Pozostawić ciasto w misie przykrytej wilgotną ściereczką do podwojenia objętości.
Po tym czasie wyjąć ciasto z miski na podsypany mąką blat i delikatnie rozwałkować je na grubość ok. 3 cm (nie mogą być zbyt płaskie) lub podzielić na równe części (po ok. 45 g każda) i uformować kuleczkę delikatnie ją spłaszczając.
Wycinać szklanką (u mnie literatką) kółka.
Pozostawić do podrośnięcia - to klucz do pięknej obwódki na pączku.
Na patelni rozgrzać tłuszcz (dobrze jest użyć termometru cukierniczego, bo tłuszcz powinien mieć ok. 173-175ºC) i smażyć pączki na złoto z obu stron.
Wyjmować pączki na talerz pokryty ręcznikiem papierowym.
Gorące pączki polać lukrem lub wystudzone posypać cukrem pudrem.
Można je też oczywiście nadziać tym, co się lubi.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz