Ja postanowiłam je upiec w wersji wielkanocnej.
Nie mogłam się oprzeć foremkom w kształcie jajka z zajączkiem-okienkiem ;)
Ciasteczka są kruche, mocno maślane i migdałowe.
Aby podkreślić orzechowy smak użyłam po części mąki żytniej.
Przełożone pysznym dżemem malinowym i obsypane cukrem pudrem wyglądają naprawdę uroczo.
Ciasteczka Linzer
(składniki na ok. 50 szt. ciasteczek - już po złożeniu)
- 200 g zimnego masła
- 210 g mąki (użyłam 95 g mąki żytniej jasnej + 115 g mąki pszennej tortowej)
- 120 g zmielonych ze skórką migdałów (można dać inne orzechy)
- 165 g cukru pudru
- 2 łyżeczki cukru waniliowego
- 2 żółtka
- skórka otarta z 1 cytryny
- skórka otarta z 1 pomarańczy*
- 1 czubata łyżeczka cynamonu*
- 1/2 łyżeczki przyprawy do piernika*
- 1 płaska łyżeczka proszku do pieczenia
- kilka łyżek dżemu malinowego (bądź innego)
* Wszystkie te składniki (poza cynamonem, którego dałam 1/2 łyżeczki) tym razem pominęłam, ale w okresie bożonarodzeniowym na pewno warto je dodać.
Wszystkie składniki, poza dżemem malinowym, umieścić w misie i szybko zagnieść ciasto.
Zrobić kulę, owinąć ją w folię spożywczą i schłodzić przez 1 h w lodówce.
Po tym czasie wyjąć ciasto, wałkować na grubość 3-4 mm i wykrawać ciastka.
Połowa ciastek powinna być z okienkiem, a połowa cała.
Pieczenie:
Wyglądają przepysznie, ale wydaje się, że dużo pracy przy nich.
OdpowiedzUsuń