Szczególnie lubię właśnie ten, z ałyczy.
Ałycza to gatunek śliwy, jej owoce są podobne do mirabelek, jednak są dwie znaczące różnice między owocami:
- owoce ałyczy są "rumiane" (pomarańczowo-żółto-czerwone), natomiast mirabelki mają zawsze jednolity kolor (pomarańczowy, żółty lub bordowy)
- pestki ałyczy bardzo trudno odłączyć od miąższu, w mirabelkach nie ma z tym problemu i pestkę można łatwo usunąć
Taki kompot, mocno schłodzony w lodówce, idealnie sprawdzi się podczas upałów.
Genialnie orzeźwia!
Koniecznie wypróbujcie!
Kompot z ałyczy
- 3 l wody
- 4 szklanki owoców ałyczy
- ok. 2 łyżki miodu (w zależności jak słodkie lubicie)
- 5 goździków lub 1 laska cynamonu (opcjonalnie)
Do garnka wlać zimną wodę.
Owoce umyć, pozbawić ogonków, wrzucić do garnka z wodą.
Doprowadzić do wrzenia i gotować na wolnym ogniu ok. 5-7 min.
Pozostawić kompot wraz z owocami do przestudzenia.
Gdy osiągnie temp. ok. 40ºC, przecedzić i dosłodzić.
Wcześniej nie należy dodawać miodu, ponieważ przy wyższej temperaturze traci on swoje lecznicze właściwości i po prostu zamienia się w zwykły cukier.
Gotowy kompot schłodzić w lodówce.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz