Niektórzy przyjeżdżają z bardzo daleka, inni są "tuż za rogiem".
Są młodsi i starsi.
Każdy opowiada zaległe przeżycia, ciekawostki, anegdoty.
Dzieci śpiewają kolędy albo recytują wiersze.
Tak miło słucha się innych i opowiada swoje historie sącząc ten pyszny, zimowy kompot.
Jest rozgrzewający, na myśl przywodzi najserdeczniejsze chwile spędzone w gronie najbliższych.
Zdradzę Wam dziś tę otulającą serce recepturę.
Koniecznie spróbujcie!
Kompot zimowy (gruszkowo-żurawinowy)
- 3 l wody
- 4 gruszki
- 1 małe jabłko
- 150 g świeżych lub mrożonych owoców żurawiny
- ok. 2 łyżki miodu (w zależności jak słodkie lubicie)
- 5 goździków
- 5 całych ziaren kardamonu
- 1 laska cynamonu
- 2 torebki herbaty miętowej
- 3 torebki melisy
Do garnka wlać zimną wodę.
Gruszki umyć, podzielić na pół, pozbawić gniazd (skórkę zostawić), wrzucić do garnka z wodą.
Dorzuć żurawiny, goździki, kardamon, miętę, melisę i laskę cynamonu.
Doprowadzić do wrzenia i gotować na wolnym ogniu ok. 5-7 min.
Pozostawić kompot wraz z owocami do przestudzenia.
Gdy osiągnie temp. ok. 40ºC, przecedzić i dosłodzić.
Wcześniej nie należy dodawać miodu, ponieważ przy wyższej temperaturze traci on swoje lecznicze właściwości i po prostu zamienia się w zwykły cukier.
Gotowy kompot podawać na ciepło.
Przed podaniem można udekorować świeżo pokrojonymi kawałkami owoców i oprószyć cynamonem.
Przed podaniem można udekorować świeżo pokrojonymi kawałkami owoców i oprószyć cynamonem.
Kompot przygotowałam w garnku firmy Ambition z serii Fusion Fresh |
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz