Przegrała głosowanie.
Ale przyszła i na nią kolej ;)
Ma specyficzny leczniczo-orzechowy smak - bardzo takie lubię.
Duża zawartość witaminy C w owocach dzikiej róży sprawia, że nalewka ma działanie wzmacniające nasz organizm.
Dodany miód korzystnie wpłynie na zwiększenie odporności.
A mięta i goździki nadadzą nalewce charakterystycznego ziołowo-korzennego smaku.
Zapraszam na karminową nalewkę z dzikiej róży.
Nalewka z owoców dzikiej róży:
- 1 kg owoców dzikiej róży (dojrzałych, lecz nie miękkich)
- 200 ml płynnego miodu
- 200 g brązowego cukru
- 0,5 l wódki (użyłam białej Żubrówki)
- 250 ml brązowego rumu
- 100 ml whiskey
- 2 listki suszonej mięty
- 10 goździków
Owoce dzikiej róży opłukać. Obciąć ogonek i czarną główkę.
Przeciąć na pół i wydrążyć pestki - ten etap jest najbardziej czaso- i pracochłonny.
Obrane owoce wrzucić do ok. 1,5 l naczynia/słoika, w którym nalewka będzie leżakować.
Zalać owoce miodem, zasypać cukrem i odstawić w chłodne miejsce (u mnie lodówka) na 2 tyg.
Po tym czasie zalać owoce alkoholami, wrzucić miętę i goździki.
Odstawić na min. 4 tyg. do lodówki.
Po tym czasie zlać nalewkę do butelki przecedzając przez gazę i uważając na powstały na dnie osad (nie zlewajcie go).
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz