T: Mamo, a gdyby te bezy miały miętowy smak, to by były ekstra!
Ja: Hmmm, myślę, że coś da się z tym zrobić :)
I tak oto powstały beziki miętowe.
Ekstraktem miętowym były u mnie krople, dostępne w każdej aptece za ok. 3-4zł.
Nie ma co przepłacać i kupować cukiernicze odpowiedniki, bo skład jest dokładnie ten sam (sprawdziłam!).
Także zapraszam na miętową ucztę!
(składniki na ok. 40 sztuk)
- 2 białka
- 130 g drobnego cukru
- 30 kropli miętowych
Białka ubić, stopniowo (łyżka po łyżce) dodawać cukier.
Ubijać do całkowitego rozpuszczenia się cukru.
Aby sprawdzić czy cukier całkiem się rozpuścił, należy rozetrzeć trochę masy bezowej między palcami.
Jeśli nie ma grudek, jest gotowa :)
Na końcu należy wmieszać jeszcze krople miętowe.
Masę nakładać do rękawa cukierniczego z tylką (u mnie tylka sułtańska) i szprycować na blachę wyłożoną papierem do pieczenia.
Przed pieczeniem można udekorować beziki dodatkami (perełki cukrowe, płatki migdałów, wiórki kokosowe).
Przed pieczeniem można udekorować beziki dodatkami (perełki cukrowe, płatki migdałów, wiórki kokosowe).
Pieczenie
Temperatura: 110°C
Czas: ok. 1,5 h
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz