26.05.2013

Tort "bomba witaminowa"

Sezon rabarbarowy już w pełni. Niestety nie udało mi się dorwać malinowego, tylko zwykły ogrodowy. Dlatego też, aby ciasto nie było zbyt kwaśne postanowiłam do wnętrza dodać świeżych truskawek. Bałam się, że nie będę go w stanie wyjąć z blachy, jednak udało się :) (mimo wszystko następnym razem zdecyduję się na puree/mus, zamiast krojonych owoców, zdecydowanie łatwiej będzie je porcjować). Kruchy spód wyszedł idealny - słodki i delikatny. Kremowe koromoto na wierzchu ciasta przełamuje kwaskowaty smak owoców i idealnie z nimi współgra.

Pytacie czym jest wspomniane koromoto? Mój mąż, będąc brzdącem, tak właśnie nazwał tę bezową piankę.






5 komentarzy:

  1. Chcę taką łyżeczkę :D
    A taki tort to ja rozumiem, rewelacja. Pyszny i pełny witamin :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Pijanka rewelacyjna! już ją zapisuję do swojego notesu;)

    OdpowiedzUsuń
  3. Dzięki! :)
    Claudia U - łyżeczka dostępna w popularnej sieci sklepów/księgarni E. ;)

    OdpowiedzUsuń
  4. Koromoto? Fantastycznie! Uwielbiam dzieciowe słownictwo :)
    A ciacho wygląda wspaniale :)

    OdpowiedzUsuń

Copyright © 2016 My Caprice , Blogger